Uncategorized

„Historia Rodu Balassich”

„Historia Rodu Balassich”

Udział w międzynarodowej konferencji naukowej na południu Słowacji, na zamku w miejscowości Modrý Kameň.

Narodowe Muzeum Słowacji na zamku w Modrym Kamieniu zaprosiło przedstawicieli naszego Stowarzyszenia Portius do udziału w międzynarodowej konferencji naukowej: „Historia Rodu Balassich od XIII do XIX wieku”. Obowiązkiem zaproszonych przedstawicieli z różnych organizacji i ośrodków naukowych z Polski, Słowacji i Węgier, było wygłoszenie wykładu i wzięcie udziału w dyskusji na temat rodziny Balassich, a w szczególności ich najwybitniejszego przedstawiciela Bálinta, czołowego węgierskiego poety: doby renesansu. Ustalono, że na konferencję pojadą: Piotr Górecki, Andrzej Kołder i Zbigniew Ungeheuer, który przygotował wykład zatytułowany: „Balassi Bálint na Ziemi Sanockiej”. Jako czwarty pojechał zaprzyjaźniony ze stowarzyszeniem Borys Płonka. Zawodowo związany z budownictwem, ale z zamiłowania badacz etnografii i demografii Węgier, piszący aktualnie wielka rozprawę o Węgrach jako narodowości w kotlinie Karpat. Z zaproszenia wynikało, i tak też się stało, że mieszkaliśmy w hotelu „Aqvatermal” w miejscowości Dolna Strehova. Wielce pomogła nam w przygotowaniach do udziału w konferencji Pani Dr Teresa Worowska znakomita i nagradzana tłumaczka węgiersko – polska, która już dwukrotnie spotykała się z nami w Krośnie. Było to w latach 2003 i 2004. W Modrym Kamieniu jej udział w konferencji polegał na tłumaczeniu symultanicznym polskich wykładów na język węgierski. Większość uczestników konferencji zamieszkała w tym samym hotelu co my. Zamek w Modrym Kamieniu okazał się piękną i szacowną stara budowlą w pełni wykorzystaną przez Narodowe Muzeum Słowacji. Wykłady odbywały się w renesansowych salach wyposażonych w stare meble, wyposażenie i obrazy z epoki. W wolnych chwilach uczestnicy byli oprowadzani po muzealnych komnatach zamkowych przez przewodniczki w renesansowych strojach. W programie konferencji był też koncert znanego w Krośnie węgierskiego tercetu Misztral, grającego i śpiewającego renesansową poezję Balista Balassiego.

Wykład przygotowany specjalnie na konferencję:

„Balassi Bálint na ziemi sanockiej”

„Ziemia sanocka”, takie określenie funkcjonowało od XIV do XVIII wieku na części obszaru obecnego województwa podkarpackiego w Rzeczypospolitej Polskiej. „Ziemia sanocka” obejmowała późniejsze powiaty sanocki, brzozowski, leski, krośnieński i rzeszowski. W tamtych czasach wchodziła w skład województwa ruskiego ze stolicą administracyjną we Lwowie. Krosno, moje rodzinne miasto, w czasach gdy przybyła tu rodzina Balassich, wchodziło w skład ziemi sanockiej dlatego taki tytuł nadałem mojemu wystąpieniu. Krosno leży w widłach dwóch rzek, Wisłoka i Lubatówki. Miasto ma swoją bogatą historię. Pierwsze wzmianki o Krośnie pochodzą z 1282 roku, kiedy to w dokumencie wydanym przez księcia Leszka Czarnego wspomina się o osadzie rolniczej zwanej Krosno. Samo miasto zostało lokowane przez króla Kazimierza Wielkiego w 1358 roku, na prawie magdeburskim. Konsekwencją lokacji miasta było rozpoczęcie w latach 60 XIV wieku budowy fortyfikacji typu murowanego, fundowane przez tego właśnie króla. Otoczone warownym murem, położone na wzniesieniu Krosno, szybko stało się prężnym ośrodkiem handlowym i gospodarczym ziemi sanockiej. Ważną rolę w średniowiecznym Krośnie odgrywał handel. Odbywały się tu cotygodniowe targi poniedziałkowe oraz kilka dużych targów dorocznych. Dzięki korzystnemu położeniu geograficznemu, miasto miało swój udział w wielkim handlu wywozowo-przywozowym i tranzytowym. Główne szlaki handlowe prowadziły na Węgry i Ruś Halicką. Szczególnie bliska granica z Węgrami przyczyniła się do rozwoju handlu i tym samym bogaceniu się miasta. Podstawowymi towarami eksportowymi były: sukno, wyroby kotlarskie, konie i bydło rogate, natomiast importowano głównie: żelazo, miedź, wyroby metalowe i oczywiście węgierskie wino, zwane „Węgrzynem”. O wyjątkowym znaczeniu miasta Krosna w czasach gdy przebywał tu Balassi János ze swym synem Bálintem świadczy fakt umieszczenia widoku Krosna w dziele Brauna i Hoghenberga „Civitates orbis terrarium” w godnym towarzystwie takich miast polskich jak Kraków, Poznań, Warszawa czy Zamość. W średniowiecznym Krośnie osiedlali się przybysze różnych europejskich krajów. Widocznie w tamtych czasach było miastem bezpiecznym i miejscem gdzie można robić dobre interesy. W Krośnie zamieszkiwali Węgrzy, Niemcy, Słowacy, Żydzi, Rusini a nawet Szkoci. W odległości 7 km, na północ od Krosna, znajduje się masyw zamczyska „ Kamieniec”. Olbrzymia budowla, obecnie w uporządkowanej ruinie, również pamiętająca czasy króla Kazimierza Wielkiego. Zamek powstał i wzrastał razem z miastem Krosnem. Rodzina, która stała się właścicielem królewskiego zamku przybrała nazwisko Kamienieckich. Zamek odwiedzali polscy królowie i szukali w nim schronienia inni przybysze z zagranicy. W 1528 roku na zamku przebywał król węgierski János Zápolya, a na początku 1570 roku szukał schronienia i przybył na zamek Kamieniec János Balassi ze swoją rodziną w tym również z szesnastoletnim synem Bálintem. Ubogie dokumenty źródłowe informują też o tym, że około miesiąca maja 1570 roku János Balassi kupuje za 10 000 złotych polskich, jako zastaw, zamek Kamieniec i leżącą pod nim wieś Odrzykoń od Wojciecha, Jana i Stanisława Kamienieckich. W tym samym czasie kupił również za 4 000 złotych polskich połowę miasteczka Żmigród na nazwisko swojej żony Anny Sulyok. Transakcję podpisali w miejscowości Rymanów u kalwinisty Jana Sienieńskiego. Tyle podają historyczne wzmianki z połowy XVI stulecia. Dokumentów byłoby z pewnością o wiele więcej gdyby nie wojny, powstania narodowe, grabieże, pożary, których nie mało przetoczyło się przez tereny ziemi sanockiej. Fakt jest jednak podstawowy: Polskę, swoją drugą ojczyznę, po raz pierwszy odwiedził Balassi Balint właśnie tu w Krośnie. Głośno o jego życiu poety i żołnierza słychać było w królewskim Krakowie, gdzie przebywał na dworze króla Stefana Batorego czy gdy mieszkał na zamku w Dębnie, ale swoją wielką polską przygodę zaczął w Krośnie. W maju 2002 roku rozpoczęło w Krośnie działalność Stowarzyszenie Portius, które za swojego patrona obrało sobie Roberta Wojciecha Portiusa, krośnieńskiego kupca i dobrodzieja miasta, Szkota z pochodzenia, który w pierwszej połowie XVII stulecia był największym importerem win węgierskich na północ od Karpat. Naszą przygodę z historią regionu zaczęliśmy od spotkań z ówczesnym Konsulem Generalnym Republiki Węgierskiej, dyplomatą, historykiem i poetą, profesorem Istvanem Kovácsem. Kiedy w listopadzie 2002 roku zorganizowaliśmy uroczystość upamiętniającą jubileusz 600 lecia poświęcenia pierwszej kaplicy na zamku Kamieniec, na uroczystość zaproszony zastał również konsul Kovács i to właśnie On wspomniał, że w tym zamczysku przed wiekami mieszkał najwybitniejszy węgierski poeta doby renesansu, Balassi Bálint. Informacja ta była dla nas inspiracją do tego, aby wpisać tę postać w poczet znakomitości związanych historycznie z krośnieńską krainą. Powstał pomysł zorganizowania w Krośnie „ Dni Kultury Węgierskiej”. Czasu było niewiele i już w maju 2003 roku rozpoczęła się trzydniowa międzynarodowa wielka promocja kultury węgierskie w Krośnie. Imprezę zorganizowaliśmy wspólnie z Urzędem Miasta Krosna, ministerstwami kultury Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Węgierskiej, Ambasadą i Konsulatem Republiki Węgierskiej oraz Węgierskim Instytutem Kultury w Warszawie. W przygotowaniach do „Dni Kultury Węgierskiej” w Krośnie wzięło również udział partnerskie miasto Zalaegerszeg. Było to wielkie wydarzenie dla mieszkańców naszego miasta i szeroko komentowane w kraju jako największa promocja kultury węgierskiej w powojennej Polsce. Wśród wielu atrakcji odbyło się wówczas odsłonięcie trzech tablic pamiątkowych poświęconych Balassiemu Bálintowi: na zamku Kamieniec oraz na frontonach Liceum Ogólnokształcącego w Rymanowie i Nowym Żmigrodzie. Autorem wszystkich trzech tablic jest wiceprezes stowarzyszenia Portius, artysta rzeźbiarz Maciej Syrek. W uroczystościach odsłaniania tablic udział wzięli przedstawiciele lokalnych władz gminnych, ministrowie kultury obydwu krajów a także Ambasador i Konsul Generalny Republiki Węgierskiej, dyrektor Węgierskiego Instytutu Kultury, znakomici literaci, artyści a także węgierscy kopijnicy i husarze na koniach. Przy pomocy Węgierskiego Instytutu Kultury nasze stowarzyszenie wydało tomik poezji „Bálint Balassi – poezje”. Słowo wstępne napisał krośnieński poeta Jan Tulik, a posłowie prof. Jan Ślaski. Wyboru wierszy dokonała Pani dr Teresa Worowska z przekładów swoich oraz Witolda Dąbrowskiego, Antoniego Lange, Stanisława Jerzego Leca i Jerzego Litwiniuka. W „ Dniach Kultury Węgierskiej w Krośnie” wspaniale zaprezentował się zespół muzyki dawnej „Misztrál” z Budapesztu. W cudowny sposób grali i śpiewali poezję Balassiego również w języku staropolskim. Koncertowali także przy uroczystościach odsłaniania tablic wielkiego poety. W Krośnie w tamtych latach bardzo głośno było o Bálincie Balassim, rozpisywała się o nim prasa, mówiły lokalne media, powstawały też różne anegdoty. Jedną z nich przytoczę: Jak wiadomo rodzina Balassich przybywając do Polski była wyznania kalwińskiego. W tamtych latach stolicą lokalnego kalwinizmu był Rymanów i rodzina Sienieńskich u których częstymi gośćmi byli Balassi. Ponoć po jednej suto zakrapianej imprezie u Sienieńskich doszło do bójki w trakcie której młody Bálint oberwał ławką w głowę i właśnie od tego momentu zaczął pisać bardzo śmiałe jak na ówczesne czasy erotyki. Jak było naprawdę, trudno dociec ale nawet w każdej bajce jest odrobina prawdy. Tablice Balassiego odwiedzają dzisiaj turyści z Polski a także wycieczki Węgrów. Bardzo często obok tablic wisi węgierski „wianuszek” w narodowych barwach. W roku 2004, w dniu 10 września nasze stowarzyszenie Portius w ścisłej współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego Republiki Węgierskiej, Ambasadą, Konsulatem Generalnym, Węgierskim Instytutem Kultury oraz Państwową Wyższą Szkołą Zawodową i Urzędem Miasta w Krośnie, brało udział w przygotowaniu unikatowej wystawy poświęconej wielkiemu Bálintowi Balassiemu. Piękna i bogata w archiwalne dokumenty wystawa została zorganizowana w ramach Roku Pamięci Bálinta Balassiego przez Muzeum Literackie im. Petőfiego w Budapeszcie. W tamtym 2004 roku mijała bowiem 450 rocznica urodzin Balassiego oraz 410 rocznica jego śmierci.. Na otwarcie wystawy przybyło wielu zacnych polskich i węgierskich dyplomatów oraz ludzi kultury i sztuki. Na uroczystym otwarciu, aby nadać odpowiedniego nastroju tamtej epoki, także grał i śpiewał w języku staropolskim poezję Balassiego budapeszteński zespół muzyki renesansowej „Misztrál”. Ekspozycja przybliżyła zwiedzającym zarówno postać węgierskiego poety, jak i epokę, w której żył i tworzył. Na wystawie oprócz oryginalnych poematów Balassiego, portretów bliskich mu osób zwiedzający mieli okazję zobaczyć również XVI-wieczne stroje węgierskie, broń, piękną, misternie wykonaną biżuterię oraz tureckie naczynia pochodzące z wykopalisk. Zgromadzono też sporo rycin przedstawiających miejsca bitew oraz map, m.in. kopię znajdującego się w słynnym gabinecie kartograficznym Loggi della Cartografia w Watykanie fresku-mapy, na której Polska i Węgry widnieją razem obok siebie. W barwny świat kultury węgierskiego renesansu można było się przenieść także za pośrednictwem nowoczesnych urządzeń XXI wieku, takich jak rzutniki cyfrowe, komputery czy internet. – Bálint Balassi żył i tworzył w tej samej epoce, co Jan Kochanowski – przypomniał obecny podczas uroczystości rektor Janusz Gruchała. Jan Kochanowski był wprawdzie starszy od Balassiego o 24 lata ale do dzisiaj trwają ciche spory czy spotkali się kiedyś razem ?. -O Balassim mówiono dawniej, że był poetą wojny, poetą-żołnierzem. – Teraz ten pogląd się zmienił – przekonywała Csilla Csorba, z-ca dyrektora Muzeum Literatury im. Sandora Petőfiego w Budapeszcie. – Balassi to także poeta piszący wiersze miłosne, to także twórca zwracający się często do Boga. Celem tej wystawy było pokazanie Bálinta Balassiego jako człowieka renesansu w pełnym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję, że to się udało, powiedziała pani Csilla. Wcześniej wystawa była prezentowana w Esztergom, Eger, Sárospatak. Następnym miejscem wystawowym po Krośnie było Collegium Maius na Uniwersytecie Jagielońskim w Krakowie. Wiem, że po Krakowie wystawa pojechała do Bratysławy a później do Pragi.
Wielka wystawa poświęcona Balassiemu była najważniejszym wydarzeniem kulturalnym 2004 roku w naszym mieście. Również na tę okoliczność wydaliśmy nowy tomik poezji wielkiego poety zatytułowany „ Balint Balassi, poeta i żołnierz” w 450 rocznicę urodzin. Tę publikację sfinansował Węgierski Instytut Kultury w Warszawie a osobiście wspierał jego dyrektor Attila Szalai. Na okoliczność krośnieńskiej wystawy Ministerstwo Kultury Republiki Węgierskiej sfinansowało, opracowany na tę okoliczność przez Zoltána Mósera piękny album w języku polskim i węgierskim: „ Burzliwe życie Bálinta Balassiego”, w którym zamieszczono miedzy innymi fotografie z Krosna, zamczyska Kamieniec i naszych okolic. Wystawa poświęcona Bálintowi Balassiemu była jeszcze w Krośnie, gdy zorganizowaliśmy następne wydarzenie kulturalne. W dniach 24 – 26 września rozpoczęły się w Krośnie „ Karpackie Klimaty” Krosno 2004 r. Odbywały się wówczas degustacje doskonałych węgierskich win, wspaniałe koncerty muzyczne i taneczne, koncerty chórów i sesja naukowa poświęcona Bálintowi Balassiemu i Robertowi Portiusowi jako prekursorom integracji europejskiej. Na tę to właśnie okoliczność węgierska firma winiarska „ Mercatus” z Tokaju, zaprezentowała stworzone specjalnie dla Krosna, wspaniałe unikatowe wina z polskimi etykietami. Były to wina: „ Bálint Balassi” – Tokaji Hárslevelű 1999 z wizerunkiem poety na etykiecie. Kontretykieta prezentowała barokowy herb Portiusa oraz fragment wiersza Balassiego „Do winopijców”. Drugim unikatowym winem był: „ Jan Kazimierz, król Polski” Tokaji Aszú 2000 r. Na etykiecie był portret króla Jana Kazimierza, który ufundował Robert Wojciech Portius, gdy ten odwiedził Krosno w 1656 roku i zamieszkał w domu tego wielkiego kupca i naszego patrona. Mijają lata, pomiędzy Polską Słowacją i Węgrami nie ma już granic. Nasza wspólna kraina którą łączą Karpaty, to najwspanialszy zakątek na świecie. Mamy tutaj wszystko: piękne góry, niezwykłe równiny, wspaniałe lasy, jeziora i rzeki. Nasza karpacka kraina to również od wieków tygiel kultur, narodów, cywilizacji i religii. To także burzliwa historia gdzie od zawsze ścierało się dobro ze złem i piękno z brzydotą. W takich też warunkach żył bohater naszej konferencji Bálint Balassi. Tak samo dobrze znał Wiedeń, Kraków jak i Eger czy Krosno. Polska w jego burzliwym i krótkim życiu była drugim domem, podporą i azylem a przygodę swojego życia jako szesnastoletni młodzian rozpoczął właśnie w ziemi sanockiej w zamku Kamieniec i w Krośnie. Nas już nie będzie a tablice pamiątkowe na zamku Kamieniec w Rymanowie i Nowym Żmigrodzie poświęcone temu niezwykłemu człowiekowi, będą przypominać o jego nieprzemijającym geniuszu wielkiego człowieka renesansu.

Zbigniew Ungeheuer

Po konferencji udaliśmy się w towarzystwie Pana Hrubika Béli – Burmistrza miasta Vinica i Przewodniczącego Mniejszości Węgierskiej tej krainy, pod pomnik bohatera narodowego Węgier i Polski Jánosa hr. Esterhazego, gdzie odśpiewaliśmy Polski Hymn Narodowy i złożyliśmy wieniec z biało- czerwonych kwiatów.