Uncategorized

Południowe Morawy

Południowe Morawy

Autor tekstu i fotografii: Stanisław Materniak

Kilka marcowych dni spędzonych na południu Moraw, w trakcie wyjazdu studyjnego członków Stowarzyszenia „Portius”, pozwoliło przybliżyć nam ten region Europy i zapoznać się z jego bogatą kulturą, pamiątkami historycznymi i winami… Początek to Valtice, miasteczko tuż przy granicy austriackiej, gdzie w imponującym barokowym zamku była zimowa siedziba książąt Lichtenstein i centrum administracyjne ich wielkich posiadłości ziemskich na Morawach. Cały ten areał znany, jako Ogród Europy z zespołami pałacowymi w Valticach i Lednicach, został wpisany na światową listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

W zamku, prócz muzeum wnętrz mieści się obecnie siedziba Narodowe Centrum Wina (Národní vinařské centrum) a potężnych zamkowych piwnicach znajduje się „Galerie vín Valtice” – winoteka. Tutaj można skosztować i kupić 100 najlepszych czeskich win, które zostały wybrane w konkursie w trakcie corocznych Valtickich Targów Wina (Valtické vinné trhy) odbywające się w Valticach.

Po rozmowach w Narodowym Centrum Wina była oczywiście degustacja znamienitych win morawskich takich jak, Veltlínské Zelené, Cabernet Sauvignon – białe i innych. Smakowały wybornie i kilkanaście butelek przywiezionych zostało do Krosna. Pogoda była znakomita, wiosenne słoneczko mocno przygrzewało podczas spaceru po miasteczku, szkoda tylko, ze kościół z obrazem Rubensa był zamknięty…

Po zwiedzeniu Valtic, pojechaliśmy zobaczyć letnią rezydencję Lichtensteinów w Lednicach, droga wiedzie przez wspaniale zagospodarowane żyzne tereny wielkiego latyfundium kilkanaście kilometrów na północ. Mijamy winnice, zamki myśliwskie, zameczek Trzy Gracje, aby dotrzeć do posiadłości z potężnym parkiem, gdzie znajduje się piękny pałac w stylu angielskiego gotyku. Wygląda dokładnie jak wiejska angielska posiadłość, tym bardziej, że obok pałacu znajduje się oryginalna angielska szklana palmiarnia z 1845 roku. Aż trudno sobie wyobrazić, że postawiona została przez angielskich rzemieślników w czasie Wiosny Ludów… Jest, co podziwiać, szkoda tylko, że zamek otwiera swoje podwoje dopiero początkiem kwietnia, ale spacer po parku z widokiem na minaret jest bardzo przyjemny, ileż wywołuje u mnie wspomnień, bowiem przed laty odwiedzałem to miejsce wielokrotnie.

Będąc na Morawach i nie można pominąć Palavskich, pokrytych pięknie położonymi winnicami, zasobnych winnych piwniczek (sklipkov) w miasteczku Mikulov i w okolicznych wioskach. To tutaj znaleziono słynną figurkę Wenus z Dolnich Vestonic z czasów łowców mamutów. Mikulov to miasto z zamkiem Dietrichsteinów i ich mauzoleum nieopodal mikulovskiego rynku. Słynne z wina, historycznych wydarzeń i nieistniejącej gminy żydowskiej. Wędrując przed laty po cmentarzu żydowskim, natknąłem się na pomnik poległych żydowskich żołnierzy z czasów I Wojny, na którym przeczytałem miejsca gdzie zginęli, był wśród nich Wróblik Szlachecki k. Rymanowa… Zwiedzamy miasteczko, degustujemy tradycyjne dania kuchni morawskiej przepijając piwem! Tutaj w centrum największego regionu winiarskiego Czech, ale z drugiej strony być w Czechach i nie napić się piwa!?

Po atrakcjach Mikulova udajemy sie do Uherskich Hradiste, miasta partnerskiego z Krosnem, tutaj mamy nastepne winne spotkanie, tym razem w piwnicy liczacej, bagatela ponad 700 lat. To stare pomieszczenie znajduje sie pod wieżą zamku – twierdzy w Hluk, miasteczka oddalonego kilka kilometrów od Uherske Hradiste.

Uherske Hradiste to miejsce gdzie kiedyś bylo centrum administracyjne Księstwa Wielko – Morawskiego. Teraz jest bardzo czystym i dobrze utrzymanym miastem, o ulicach z gladkim asfaltem, równych chodnikach i zadbanych posesjach. Jakież przeciwieństwo do naszych krośnieńskich ulic i domostw. Spacer po mieście i odwiedziny niezwykłego miejsca, duchowej stolicy Moraw, Velehradu. To tutaj nieopodal (6 km) Starego Miesta, obecnie dzielnicy Uherske Hradiste, zgodnie z tradycją został pochowany Św. Metody, jeden z twórców, wraz ze Św. Cyrylem, języka starocerkiewno – słowiańskiego. Obydwaj byli apostołami Słowian, Patronami Europy. Obecny piękny barokowy kościół imponuje majestatem i niezwykłymi wnętrzami. Dla nas Polaków atrakcja jest zobaczyć obraz Jana Matejki przedstawiający Św. Cyryla i Metodego. Oraz jest darem Narodu polskiego dla bazyliki Velehradzkiej w 1000 lecie śmierci Św. Metodego. Velehrad odwiedził Papież Jan Paweł II podczas swojej pierwszej pielgrzymki do ówczesnej Czechosłowacji. Miałem przyjemność być świadkiem tych wydarzeń 1990 roku… Interesującymi polonikami są również: obraz świętych, namalowany przez Vlastimila Hofmana podarowany bazylice jako wotum malarza, po przeżyciu obozu w czasie II Wojny Światowej, chorągwie Wielkopolan i Polonii Amerykańskiej. Zwiedzanie utrudniają wielkie prace renowacyjne wnętrza bazyliki finansowane dziesiątkami milionów euro, przez Unię Europejską. Bazylika w 2013 roku odzyska dawny blask, wtedy powinniśmy się tutaj wybrać, aby w spokoju ducha i modlitwy móc kontemplować to niezwykłe miejsce.

Jedziemy w kierunku Brna, stolicy Moraw, po drodze pokazuję kolegom niezwykły wiejski cmentarz w Strilkach. Czysty barok, płaczące putta, motywy śmierci i ciągle czynny cmentarz.

Slavkov u Brna to znane nam z historii miejsce: Austerlitz – bitwa trzech cesarzy gdzie wojska napoleońskie, pod dowództwem samego Cesarza Napoleona pokonały siły Cara Aleksandra I i Cesarza Franciszka I. To świetne zwycięstwo w 1802 roku, było jednym z największych triumfów Napoleona. Oczywiście musieliśmy zobaczyć to miejsce i zagrać rolę Napoleona… Każdy jak potrafił…

Jeszcze tylko wzgórze Santos gdzie Napoleon dowodził bitwą i docieramy do Brna. Ale o tym innym razem.